Pogoń Baltica nie wychodzi z formy. Pogoń – Łączpol 32:22!

Bez większych problemów zawodniczki Pogoni Baltica pokonały AZS AWFiS Łączpol Gdańsk przed własną publicznością. Na parkiecie zaprezentowały się wszystkie zawodniczki Pogoni.

Obie drużyny rozpoczęły zdobywanie bramek od rzutów karnych. Po pierwszych, nerwowych minutach do głosu zaczęły dochodzić zawodniczki Pogoni. W szóstej minucie było już 4:2. W spotkanie świetnie weszły Małgorzata Stasiak i Adrianna Płaczek, która w pierwszych 10 minutach miała już na koncie cztery udane interwencje. Natomiast nasza reprezentacyjna rozgrywająca w tym samym okresie meczu trzykrotnie znalazła drogę do bramki przeciwniczek. Przewaga Baltici rosła z każdą minutą, w 11 minucie spotkania było już 8:3. Z drugiej strony dobre zawody rozgrywała Karolina Siódmiak. Doświadczona rozgrywająca w pierwszym kwadransie spotkania czterokrotnie wpisywała się na listę strzelczyń. Jednak trener Jerzy Ciepliński nie miał zbyt wielu powodów do zadowolenia. Po dwudziestu minutach, w których dwukrotnie poprosił o przerwę w grze, jego zespół przegrywał już siedmioma bramkami (14:7). Natomiast trener Adrian Struzik widzą przewagę swojego zespołu pozwalał sobie na sprawdzanie różnych ustawień. Przyniosło to podwyższenie prowadzenia do dziesięciu trafień (17:7). Zawodniczki z trójmiasta zupełnie nie mogły sobie poradzić z świetnie dysponowaną drużyną Pogoni. Pierwsza połowa zakończyła się prawdziwym pogromem, bowiem Granatowo-bordowe prowadziły już 20:9!

Z początkiem drugiej połowy zawodniczki Łączpolu wzięły się do odrabiania strat. Szczecinianki popełniały proste błędy w rozegraniu, ale przeciwniczki nie były w stanie tego wykorzystać. Odrobiły jedynie trzy bramki. Ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie Aleksandra Zimny, w osiem minut trzy razy celnie rzucała na bramkę rywalek. Po dwóch obronionych przez Płaczek rzutach karnych, zawodniczki Pogoni złapały drugi oddech. Na dziesięć minut przed końcem na tablicy wyników widniał rezultat 28:19. Natomiast na parkiecie meldowały się kolejne zawodniczki Pogoni. Dobrą zmianę na bramce dała Martyna Wierzbicka. Kilkukrotnie uchroniła swój zespół przed utratą bramki. Mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych trenera Adriana Struzika 32:22.

tekst: Oam
foto: Tamara Medyńska

 


Reklama