Pogoń walcząca, lecz przegrywająca. Pogoń – Wisła Kraków 1:2
Od porażki rozpoczynają szczecińscy piłkarze jubileuszowy sezon rozgrywek. O wyniku przesądziły pierwsze momenty spotkania, w których Wisła zdołała strzelić dwie bramki.
Każdy kto wybrał w piątkowy wieczór inauguracyjne spotkanie nowego sezonu Lotto Ekstraklasy z pewnością nie żałował. Od pierwszego gwizdka spotkanie między Pogonią i krakowską Wisłą prowadzone było w szybkim tempie, przez co na boisku nie brakowało emocji. Lepiej pierwsze minuty nowych rozgrywek wykorzystali goście, którzy po niespełna dwudziestu minutach prowadzili już 2:0. Najpierw debiutanckie trafienie zaliczył Carlos Lopez. Hiszpan pięknie uderzył z rzutu wolnego, czym nie dał szans osłupiałemu Łukaszowi Załusce. Chwilę później nowy nabytek Białej Gwiazdy asystował przy trafieniu Petara Brleka. Jednak podopieczni Macieja Skorży nie poddali się i podjęli rękawice. W 33. minucie piłkę na jedenastym metrze ustawił Adam Gyurcso i silnym uderzeniem pokonał Juliana Cueste Diaza. Było to ósme trafienie Węgra na polskich boiskach i piąte w konfrontacji z wiślakami.
Zmiana stron nie oznaczała zmiany tempa. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony akcje ofensywne sypały się jak z rękawa. Więcej okazji stwarzali sobie Portowcy, jednak w kluczowych momentach brakowało im dokładności. Zarówno Zwoliński, jak i Gyurcso nie wykorzystali dobrych okazji. Wiślacy natomiast nastawili się na grę z kontry, co kilka razy mogło zaskoczyć linię defensywną Granatowo-bordowych. Niestety Pogoń nie zdołała strzelić wyrównującej bramki i w meczu debiutów przegrywa na własnym stadionie 1:2
Foto: Mateusz Szklarski