Powrót szczypiornistek do swojej twierdzy
Po ponad dwóch miesiącach szczypiornistki Pogoni Baltica wracają na szczecińskie parkiety. W sobotę zmierzą się z beniaminkiem PGNiG trójmiejskim AZS AWFiS Łączpol Gdańsk.
Choć rozgrywki rodzimej ligi ruszyły wraz z początkiem roku, to dopiero teraz szczecinianki będą miały okazję do zaprezentowania się przed własną publicznością. Wszystkiemu winny jest terminarz oraz to, że na początku ligowych zmagań Pogoń rozegrała cztery spotkania z rzędu na własnym parkiecie. Teraz w rundzie rewanżowej większość spotkań podopieczne trenera Struzika rozgrywać będą na wyjeździe. Mimo to wciąż świetnie sobie radzą i pozostają w czubie tabeli.
Zespół z Gdańska, prowadzony przez doświadczonego trenera Jerzego Cieplińskiego, jak na pierwszy rok w najwyższej klasie rozgrywkowej radzi sobie bardzo dobrze. Gdański AZS znajduje się w tej chwili na ósmym miejscu w tabeli i po woli może zacząć myśleć o grze w fazie play-off. W tym roku akademiczki rozegrały cztery spotkania, z których dwa wygrały oraz dwa razy musiały uznać wyższość rywalek. O ile porażka z jednym z pretendentów do medali Vistalem Gdynia nie przynosi im ujmy, o tyle porażkę z outsiderem ligi KPR-em Jelenia Góra należy rozpatrywać w kategoriach sensacji.
– Po ostatniej porażce z outsiderem ligi na pewno będą chciały się odbić, ale my im na pewno tego nie ułatwimy – skomentowała ostatni występ Łączpolu bramkarka Baltici Martyna Wierzbicka.
O sile z drużyny Gdańska w dużej mierze przemawiają dwie doświadczone zawodniczki: Karolina Siódmiak i Monika Stachowska, która w poprzednim sezonie reprezentowała granatowo-bordowe barwy.
– Są to kluczowe postacie w tym zespole, ale przede wszystkim skupiamy się na sobie. Staramy skupiać się na własnej grze, a nie na konkretnych zawodniczkach – mówiła w rozmowie z nami Wierzbicka.
Pogoń w tym sezonie spisuje się świetnie, jednak bardzo rzadko zdarzają się podopiecznym trenera Struzika drobne potknięcia. Do takich można zaliczyć remis w pierwszej rundzie w meczu z drużyną z Trójmiasta. W tamtym spotkaniu padł wynik 22:22 i można rozpatrywać go w ramach niespodzianki. Od tego pojedynku minęło już trochę czasu i na szczęście nie miał on większego wpływu na sytuację szczecinianek w ligowej tabeli.
– Mamy swoje cele, swoje plany i przede wszystkim je realizujemy. W tym momencie naszym celem jest wygrać z Gdańskiem i mam nadzieję, że tak się stanie. W sumie to jestem nawet tego pewna – o przedmeczowych planach mówiła bramkarka Pogoni.
Ze względu na mecz męskiej reprezentacji Polski z Norwegią godzina spotkania została przesunięta, po to by wszyscy mogli spokojnie zdążyć na to wydarzenie. Zawodniczki Pogoni Baltica również kibicują kadrze świetnie spisującej się na Mistrzostwach Europy. Martyna Wierzbicka zapytana o to czy ogląda mecze Polaków bez zawahania odpowiedziała:
– Oczywiście! Jak mogłabym nie oglądać! To jest takie wydarzenie sportowe w Polsce, że chyba każdy Polak powinien to śledzić, bez względu na to czy interesuje się sportem czy nie.
SPR Pogoń Baltica – AZS AWFiS Łączpol Gdańsk, sobota, godzina 17:00.
Hala przy ulicy Twardowskiego 12b.
tekst: Oam
foto: Tamara Medyńska