Pogoń 04 po nerwowej końcówce remisuje z Czerwonymi Diabłami 3:3

Bez pauzujących za kartki Maćkiewicza i Geperta oraz kontuzjowanego Shamotiego musieli radzić sobie w niedzielny wieczór zawodnicy szczecińskiej Pogoni 04. W hali Azoty Arena podejmowali piątą drużynę w tabeli Ekstraklasy Futsalu, Red Devils Chojnice.

Dobrze rozpoczęli spotkanie futsaliści Pogoni 04. Brakowało tylko udokumentowania przewagi w postaci zdobytej bramki. Dwie dobre sytuacje miał Mateusz Jakubiak. Po trzech minutach przebudzili się goście, ale na posterunku czuwał Kamil Lasik, który ostatnio pokazuje się z dobrej strony. Niestety musiał skapitulować w piątej minucie. Z rzutu wolnego pokonał go Vitalij Kolesnik. Portowcy chcieli szybko wyrównać, ale nie było to w tym spotkaniu takie proste. W między czasie Czerwone Diabły strzeliły drugą bramkę. W dziesiątej minucie po szybkim kontrataku bramkę zdobył Michal Holy. Sprawę w swoje ręce wziął Michał Kubik, ale i on nie był w stanie zmienić wyniku. W czternastej minucie spotkania Portowców wyręczyli goście. Samobójcze trafienie zaliczył Vadim Ivanov.

Druga połowa rozpoczęła się w podobny sposób, co pierwsza odsłona spotkania. Portowcy dłużej utrzymywali się przy piłce, a goście szukali swego szczęścia w kontrach. Minuty mijały a Michał Kartuszyński, bramkarz gości wciąż pozostawał niepokonany. Okazję do wyrównania miał Artur Jurczak i Adam Jonczyk. W ostatnich dziesięciu minutach podopieczni Łukasza Żebrowskiego praktycznie nie schodzili z połowy przeciwnika. Na osiem minut przed końcem spotkania drugą żółtą kartkę otrzymał Artur Jurczak, przez co przez dwie minuty Portowcy musieli radzić sobie w osłabieniu. W tym momencie Chojnice strzeliły trzecią bramkę. Autorem trafienia ponownie był Michal Holy. Chcąc powalczyć o chociażby punkt w tym spotkaniu, trener szczecinian zdecydował się na zdjęcie z boiska bramkarza. Granatowo-bordowi szybko popełnili pięć przewinień i przy każdym następnym sędzia dyktował przedłużony rzut karny dla przeciwników. Na szczęście pierwszą próbę goście zmarnowali, a z dobrej strony pokazał się Lasik. Portowcy nie poddali się i na dwie minuty przed końcem kontaktową bramkę strzelił Mateusz Jakubiak. Na dziesięć sekund przed końcem Adam Jonczyk ustalił wynik spotkania i dzięki temu trafieniu Pogoń pozostaje niepokonana przed własną publicznością.

tekst: Oam
foto: Tamara Medyńska

 


Reklama