Wysoka i pewna wygrana Pogoni 04
Bez większych problemów piłkarze Pogoni 04 wygrali z Gwiazdą Ruda Śląska 6:3.
Od dawna trener Łukasz Żebrowski nie miał takiego komfortu przy ustalaniu składu. Po kontuzjach doszli do siebie między innymi Łukasz Tubacki, Oleksandr Shamotii. Dodatkowo mogli liczyć na wsparcie kibiców, którzy w dużej liczbie stawili się w niedzielne popołudnie w szczecińskiej Azoty Arenie. Od pierwszego gwizdka inicjatywę przejęli gospodarze, nie doprowadzając przeciwników do swojego pola karnego. W szóstej minucie wynik spotkania otworzył Adam Jonczyk, który wykorzystał świetne podanie Michała Kubika i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. Było to jego jedenaste trafienie w tym sezonie. Po tym golu obraz gry nie zmienił się. Portowcy cały czas przeważali, a Mateusz Jakubiak dwukrotnie mógł podwyższyć prowadzenie. Sześć minut zajęło Granatowo-bordowym strzelenie drugiego gole. Czwarte trafienie w tegorocznych rozgrywkach Futsal Ekstraklasy zdobył Michał Kubik. Nie mięły nawet dwie minuty, a kapitan Pogoni drugi raz pokonał bramkarza Gwiazdy. Największego pecha w szczecińskiej piątce miał Jakubiak. Najpierw po silnym uderzeniu trafił w słupek, a chwilę później nie w świetnej sytuacji nie trafił piłkę.
Po zmianie stron goście rozpoczęli odrabianie strat. Dwie minuty po wznowieniu gry pierwsze trafienie dla Gwiazdy zdobył Wojciech Działach. Mimo to Portowcy wciąż kontrolowali przebieg gry. Potwierdza to szybko zdobyta bramka przez najskuteczniejszego zawodnika Pogoni, Adama Jonczyka w 25 minucie spotkania. Nie wszystko jednak układało się po myśli podopiecznych trenera Żebrowskiego. Na siedem minut przed końcem drugie trafienie dla Rudy Śląskiej zdobył Dariusz Kot. Szczecińskich kibiców ucieszył powrót na boisko Dominika Soleckiego. Oprócz tego dużą radość sprawił Jakubik, który zdobył przepiękną bramkę głową na pięć minut przed końcowym gwizdkiem. Nie było to ostatnie słowo portowców, dwie minuty później bramkę zdobył Artur Jurczak. Goście chcąc jeszcze podjąć walkę wycofali bramkarza i w ostatnich sekundach trzecią bramkę zdobył Jacek Hewlik.
tekst: Oam
foto: Karolina Tomczyk