Braterstwo Wilków. Drużyna zaprezentowała się kibicom przed sezonem 2016/2017
W bardzo dobrej i rodzinnej atmosferze odbyła się prezentacja drużyny King Szczecin przed zbliżającym się sezonem Tauron Basket Ligi. Głównym punktem wieczoru w Azoty Arenie był mecz sparingowy z stargardzką Spójnią.
Wilki Morskie przystąpią do nowych rozgrywek w częściowo zmienionym składzie i z nową nazwą. W tym roku szczecińscy koszykarze będą występować jako „King Szczecin”. W zespole trenera Marka Łukomskiego zostało tylko pięciu zawodników, których mogliśmy oglądać przed rokiem. Obok Macieja Majcherka, dla którego będzie to siedemnasty sezon w szczecińskiej drużynie, na pozostanie w Grodzie Gryfa zdecydowali się Paweł Kikowski, Russel Robinson, Jakub Garbacz i Michał Nowakowski. Do końca nie trzymane w tajemnicy było nazwisko dwunastego zawodnika, który uzupełnił zespół Wilków. Okazał się nim być osiemnastoletni Marcin Wojtkiewicz. Będzie to dla niego pierwszy sezon na tym poziomie rozgrywek.
Sparing ze Spójnią był pierwszym meczem przed nowym sezonem. W stargardzkiej drużynie występuje kilku, dobrze znanym w Szczecinie zawodników. Nikomu nie trzeba przedstawiać Karola Pytysia czy Macieja Raczyńskiego, który występował jeszcze w Radexie razem z Łukaszem Bielą. Na ławce trenerskiej gości zasiada Krzysztof Koziorowicz, trener prowadzący szczecińską drużynę przed dwoma laty. Sam mecz miał charakter ćwiczebny i nie wynik był w nim najważniejszy. Obaj szkoleniowcy często rotowali składem i ustawieniem, przy okazji sprawdzając poszczególnych zawodników na różnych pozycjach. Dodatkowo oba zespoły są w różnych momentach przygotowania do rozgrywek. Wilki mają za sobą dopiero kilka dni treningowych, w których głównie pracowali nad siłą i uczyli się poszczególnych zagrywek. Goście natomiast rozpoczęli treningi znacznie wcześniej, ponieważ rozgrywki pierwszej ligi ruszają już pod koniec września.
Dobrze w drużynie trenera Łukomskiego prezentowali się dwaj Amerykanie: Craig Sword i Zach Robbins. Pierwszy z nich popisał się kilkoma efektownymi zagraniami i dobrym przeglądem pola. Natomiast Robbins dawał zespołowi spokój pod koszem, co w ostatnim sezonie często spędzało sen z powiek szczecińskim Wilkom. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Wilków (98:65)
Tekst: oam
Foto: Mateusz Szklarski