Michał Kubik: szybko strzelona bramka ustawiła mecz
Dziewięć strzelonych bramek i bardzo efektowne zagrania podziwiali w sobotni wieczór kibice Pogoni’04 Szczecin, którzy zdecydowali się obejrzeć występ swoich ulubieńców w hali przy ulicy Twardowskiego. Michał Kubik po spotkaniu z Red Devils Chojnice podzielił się z nami uwagami na temat tego meczu.
Mimo okazałego wyniku, ten mecz nie był do końca idealny. W pewnym momencie goście napsuli wam sporo krwi. Czy przy wyniku 5:0 nie zlekceważyliście trochę rywali?
– Faktycznie przy takim prowadzeniu padła bramka dla gości z Chojnic, dzięki czemu uwierzyli w swoje możliwości. Chwilę później strzelili drugą, co wynikało z naszej nonszalancji. Przy takim wyniku zeszliśmy na przerwę i w szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocny słów. Jeśli przeciwnicy strzeliliby jeszcze jedną bramkę, to mecz mógłby się różnie skończyć. Po przerwie dążyliśmy do uspokojenia gry i strzelenia kolejnych goli. Wydaje mi się jednak, że cały mecz mieliśmy pod kontrolą, choć goście też mieli swoje sytuacje.
Bardzo potrzebowaliście tego zwycięstwa, szczególnie mając w pamięci dwie dosyć pechowe porażki. Nad czym pracowaliście przed meczem z Red Devils?
– Przede wszystkim nad wykończeniem akcji, co było dzisiaj widać. Stworzyliśmy sporo sytuacji i wiele z nich wykorzystaliśmy. Oddawaliśmy multum strzałów i to okazało się antidotum na nasze poprzednie problemy.
Przed spotkaniem mieliście tyle samo punktów, co wasi przeciwnicy. Jednak na parkiecie różnica między wami była bardzo wyraźna. Co nie zagrało w drużynie z Chojnic?
– Z pewnością szybko strzelona przez nas bramka ustawiła cały mecz. Jesteśmy mocną drużyną i jak strzelamy pierwsi gola, to rywalom trudno wygrać takie spotkanie. Inaczej jest, gdy to my musimy gonić wynik. Wówczas bardzo się męczymy i musimy przebić się przez skomasowaną obronę rywali.
Jesteś jednym z bardziej doświadczonych zawodników w Pogoni. Jak oceniasz grę debiutujących na parkiecie futsalowej ekstraklasy kolegów?
– Łukasz Cymański cały tydzień trenował z myślą o dzisiejszym występie. Wydaje mi się, że kibicom jego gra mogła się podobać. Co najważniejsze, strzelił bramkę. Pozostali młodzi zawodnicy pokazali się w końcówce. Nie popełnili żadnych rażących błędów. Stworzyli kilka sytuacji, co też cieszy.
Swoją szansę otrzymał też Łukasz Koszmider, który nieczęsto ma okazję stanąć między słupkami. Jemu chyba też należą się słowa uznania?
– Wszedł w końcówce i pokazał się z bardzo dobrej strony. Obronił kilka strzałów i przede wszystkim rzut karny. Ten występ pokazuje, że nie stoi na straconej pozycji i cały czas może walczyć o miejsce w wyjściowym składzie.
Przed wami dwa spotkania z drużynami ze Śląska. Szczególnie mecz z Clearexem Chorzów zapowiada się ciekawie. W jaki sposób przygotujecie się do tych pojedynków?
– Na pewno będzie to ciężkie mecze. Clearex to jest dobry zespół i ma kilku świetnych zawodników. Myślę, że oddadzą nam pole gry i będziemy musieli uważać na ich kontrataki. Dysponują dobrą szybkością, na co my musimy dopowiedzieć dobrym ustawieniem w obronie.
tekst: oam
foto: Tamara Medyńska