Arkadiusz Bosy: każdy mecz jest praktycznie taki sam

Cztery miesiące minęły od ostatniego zwycięstwa Sandry Spa Pogoni Szczecin w ligowym pojedynku. W sobotę szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych trenera Jurasika i odnieśli pewne zwycięstwo nad Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Duży wkład w zwycięstwo miał Arkadiusz Bosy, który po spotkaniu udzielił nam krótkiego wywiadu.

Długo kazaliście czekać kibicom na kolejne zwycięstwo. Czujesz, że kamień spadł ci z serca?

Dokładnie tak. Choć wynik tego nie wskazuje, to to spotkanie wiele nas kosztowało. Mogliśmy w drugiej połowie kontrolować wynik meczu, ale w pewnym momencie goście doszli nas na jedną, dwie bramki. Całe szczęście udało nam się skupić i zebrać w sobie, by wytrzymać tę końcówkę. Dużo pomógł nam dziś nasz bramkarz oraz zagraliśmy z dobrą skutecznością w ataku.

Każdy sukces ma wielu ojców. Co było kluczem do pokonania Piotrkowianina?

W porównaniu do poprzedniego spotkania przede wszystkim poprawiliśmy grę w ataku. Obudził się w nas duch walki, a to wszystko przy dużym wsparciu naszych kibiców.

Macie mało czasu do świętowania, ponieważ już we wtorek gracie na wyjeździe z Vive Tauron Kielce. Jak podchodzisz do spotkania z tak silnym i wymagającym przeciwnikiem?

Każdy mecz jest praktycznie taki sam. Obojętnie czy gram przeciwko Vive, Wiśle czy tak jak dziś Piotrkowianin. Podchodzę do każdego spotkania w pełni profesjonalnie i z myślą o komplecie punktów. Nastawiamy się na walkę i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony.

Na początku drugiej połowy trener ściągnął Ciebie z boiska i miał jakieś uwagi co do Twojej gry. O co chodziło?

Trener musi reagować na to co się dzieje na parkiecie i od tego jest. Zawołał mnie i powiedział co zrobiłem źle w ostatniej akcji. Później wróciłem na boisko i udało mi się zrealizować jego plan.

Tekst: Oskar Masternak
Foto: Mateusz Szklarski

Reklama