Zwycięstwo w derbach na otarcie łez. AZS Koszalin – King Szczecin 81:111
Wilki w dobrym stylu wygrywają wyjazdowe spotkanie z AZS-em Koszalin i kończą sezon z szesnastoma zwycięstwami na koncie. Prawdopodobnie było to ostatnie spotkanie szczecińskich koszykarzy pod wodzą trenera Marka Łukomskiego.
Ostatnie w tym roku spotkanie przyszło Wilkom rozegrać na wyjeździe z rywalem zza miedzy, jakim jest AZS Koszalin. Trzeba powiedzieć, że lepiej w to spotkanie weszli podopieczni trenera Łukomskiego, którzy po trzech minutach prowadzili 9:2. W tym momencie trener AZS-u poprosił o czas, który okazał się zbawienny dla jego zawodników. Akademicy szybko odrobili straty, głównie dzięki dobrej skuteczności Curtisa Millagea. Jednak żadna z drużyn nie potrafiła zdominować przeciwnika i wynik spotkania cały czas był blisko remisu. W ostatniej akcji lepsi okazali się koszykarze King Szczecin i po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili 23:21.
Początek drugiej ćwiartki w swoim przebiegu bardzo przypominał premierową część spotkania. Grę prowadziły Wilki, ale gospodarze szybko zdołali nawiązać walkę. Dobre zawody grał Travis Releford, który do przerwy zdobył 13 oczek i dołożył do tego sześć zbiórek. Jego najefektowniejszym zagraniem była asysta do Zacha Robbinsa, zakończona celnym wsadem. Z każdą upływającą minutą rysowała się coraz większa przewaga szczecinian. Ostatecznie Wilki schodziły z dwunastopunktowym prowadzeniem 49:37.
Po zmianie stron Wilki stopniowo powiększały swoją przewagę. Trójki Robinsona i Skibniewskiego były momentem przełomowym tej części spotkania, po którym AZS po woli mógł zapomnieć o korzystnym wyniku w tym pojedynku. Na trzy minuty przed końcem kwarty przewaga King Szczecin wynosiła już dwadzieścia punktów. Niestety ostatnie chwile należały do gospodarzy, którzy weszli na wyższy bieg i zdołali odrobić większość strat. Tym samym przewaga Wilków stopniała do ośmiu oczek i przed ostatnią kwartą na tablicy widniał wynik 64:72.
Ostatnia kwarta w sezonie 2016/2017 nie przyniosła większych emocji. Cały czas utrzymywała się wyraźna przewaga szczecinian, a gospodarze próbowali zmniejszyć rozmiary nadchodzącej porażki. Wśród Wilków warto odnotować dobrą postawę Robbinsa. Amerykański podkoszowy zanotował double-double z szesnastoma punktami i dziesięcioma zbiórkami na koncie. Dwucyfrową liczbę punktów osiągnęli również: Nowakowski (23), Robinson (18), Dutkiewicz (12), Skibniewski (17) oraz Releford (13). Dzięki takim zdobyczom udało się osiągnąć trzydzieści punktów przewagi i zwyciężyć 111:81.
Tekst: Oskar MasternakFoto: Oskar Błaszkowski