Fantastyczny rok SPR Pogoni Baltica Szczecin (cz. 2)
Ostatnie dni roku sprzyjają wszelkiego rodzaju podsumowaniom, plebiscytom i wyróżnieniom. Dlatego i my postanowiliśmy ze swojej strony dokonać podsumowania mijającego roku w wykonaniu szczecińskich drużyn. Na pierwszy ogień pokusiliśmy się o przedstawienie dokonań szczypiornistek SPR Pogoni Baltica Szczecin, dla których rok 2015 był jednym z najlepszych na przestrzeni ostatnich lat.
Zawodniczki szczecińskiej Pogoni w roku 2015 osiągnęły wiele sukcesów zarówno na ligowym podwórku, jak i na arenie międzynarodowej. Do brązowego medalu Mistrzostw Polski i trzeciego miejsca w Pucharze Polski dorzuciły srebrny medal w EHF Challange Cup. Zacznijmy jednak od początku. Postanowiliśmy przyjąć porządek chronologiczny i w każdym miesiącu wyróżnić pozytywne, jak i negatywne zdarzenia.
(przeczytaj pierwszą część naszego podsumowania)
Czerwiec – Sierpień
Po świetnym sezonie drużyna SPR Pogoni Baltica Szczecin udała się zasłużony wypoczynek. Tego komfortu nie mieli działacze, dla których jest to najgorętszy okres w roku. Z drużyną pożegnały się Monika Stachowska (transfer do AZS Łączpol Gdańsk), Sołomija Szywerska (transfer do Startu Elbląg), Martyna Huczko (koniec kariery) i Lucyna Wilamowska. W ich miejsce sprowadzono do Szczecina Nowosądeckie Trio, czy Joannę Gadzinę, Kamilę Szczecinę i Paulinę Masny oraz Martynę Kozłowską z KPR-u Jelenia Góra i Brazylijkę Ligię Cota Maia da Silva. W meczach przygotowujących do kolejnego sezonu z reguły wiodło się zawodniczkom Pogoni bardzo dobrze. Największą stratą była jednak kontuzja Agaty Cebuli, której nabawiła się w trakcie przygotowań. Uraz ten wykluczył rozgrywającą szczecińskiej siódemki na prawie pół roku.
Plusy: Aktywność transferowa i dobrze ułożony cykl treningowy.
Minusy: kontuzja Agaty Cebuli.
Wrzesień
Start ligi przyniósł serię sześciu spotkań bez porażki. W pierwszym miesiącu nowego sezonu Pogoń Baltica cztery zwycięstwa: z Kościerzyną, Lubinem, Koszalinem i Piotrkowem Trybunalskim. Z bardzo dobrej strony pokazało się Nowosądeckie Trio. Zawodniczki występujące wcześniej w drużynie z Małopolski z miejsca wywalczyły sobie miejsce w podstawowej siódemce i pokazały, że sprowadzenie ich do Szczecina było strzałem w dziesiątkę. Pierwsze punkty podopieczne Adriana Struzika nieoczekiwanie straciły w konfrontacji z powracającym w szeregi superligi beniaminkiem AZS-em AWFiS Łączpolem Gdańsk. W wyjazdowym spotkaniu nastąpił podział punktów (22:22), ale był to jedynie wypadek przy pracy, o czym świadczą dalsze poczynania Pogoni Baltica. Na własnym parkiecie, w ostatnim dniu września o dobrej formie Szczecinianek przekonał się Mistrz Polski MKS Selgros Lublin (29:23). Z świetnej strony pokazała się Adrianna Płaczek, która w bieżącym sezonie stała się numerem jeden w bramce Granatowo-Bordowych.
Plusy: Świetne wyniki w Superlidze, dobra postawa Płaczek i nowo pozyskanych zawodniczek.
Minusy: remis z beniaminkiem z Gdańska.
Październik
Ze względu na eliminacyjne mecze Reprezentacji Polski do Mistrzostw Europy 2016 Pogoń Baltica wróciła do gry dopiero w połowie miesiąca. Pierwsze spotkania po przerwie Szczecinianki rozegrały w ramach EHF Cup z szwajcarską drużyną LC Bruhl Handball. Oba spotkania odbyły się w Szczecinie w hali przy ulicy Twardowskiego. Dwukrotnie górą były podopieczne Adriana Struzika i pewnie awansowały do kolejnej rundy europejskich pucharów. Niestety, po tym wyczynie przyszła pierwsza porażka w sezonie i Pogoń musiała opuścić fotel lidera PGNiG Superligi na rzecz elbląskiego Startu, który w bezpośrednim pojedynku okazał się od nich lepszy (28:25). W następnej kolejce Baltica podejmowała rewelację poprzednich rozgrywek Vistal Gdynia i po pełnym emocji spotkaniu górą były Szczecinianki (22:21).
Plusy: Awans do trzeciej rundy EHF Cup
Minusy: pierwsza porażka w sezonie.
Listopad – Grudzień
W końcówce roku głównym punktem terminarza były Mistrzostwa Świata w Danii i pod to wydarzenie organizowane były rozgrywki klubowe. Pogoń Baltica w lidze pewnie pokonała Olimpię Beskid Nowy Sącz i Ruch Chorzów i KPR Jelenia Góra. Jednak najważniejszym wydarzeniem był jej udział w trzeciej rundzie EHF Cup. Los tym razem nie był łaskawy dla szczecińskiej siódemki i przydzielił jej bardzo wymagającego rywala jakim był zespół ASC Corona 2010 Brasov. Liga rumuńska w wszelkich zestawieniach stawiana jest wyżej nad polską i dlatego też każdy dobry wynik Pogoni mógł zostać odebrany jako niespodzianka. W pierwszym spotkaniu właśnie do takiej doszło, ponieważ Szczecinianki zdołały zremisować z wyżej notowanym rywalem (24:24). Dzień później niespodzianki już nie było (24:20) i to Rumunki zameldowały się w kolejnej rundzie Pucharu EHF. Później przyszedł czas na konsultacje szkoleniowe i zgrupowanie kadry przed MŚ w Danii. Ostatecznie na turniej pojechały dwie zawodniczki Pogoni: Małgorzata Stasiak i Joanna Gadzina. Zdołały powtórzyć wynik sprzed dwóch lat i z Mistrzostw wracają z czwartym miejscem na świecie! Zespół Pogoni w tym czasie nie próżnował i rozgrywał mecze sparingowe, które kończyły ze zmiennym szczęściem.
Plusy: Dobra postawa w lidze i Pucharze EHF
Minusy: brak
Rok 2015 był jednym z najlepszych w historii kobiecej piłki ręcznej w Szczecinie. Trzy medale wywalczone na trzech różnych frontach. Biorąc pod uwagę, że poprzednie sukcesy nasz zespół osiągał na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, to naprawdę trzeba podziwiać efekty pracy wykonanej przez zawodniczki Pogoni pod okiem trenera Adriana Struzika. Mamy nadzieję, że na następne medale nie będziemy musieli czekać kolejnych dwudziestu lat.
tekst: Oskar Antoni Masternak
foto: Mateusz Szklarski