Marek Bugański: dobrze, że chłopaki w końcu wrócili

Pogoń 04 Szczecin w meczu z Gwiazdą Ruda Śląska pokazała momentami świetną grę. Do składu wróciło kilku zawodników, którzy w ostatnim czasie byli kontuzjowani. Dzięki temu zespół Portowców mógł zwiększyć rotację i lepiej kondycyjnie rozegrać całe spotkanie. Porozmawialiśmy po meczu z Markiem Bugańskim, który nie ukrywał radości z powrotu swoich kolegów na parkiet.

Zagraliście dziś bardzo dobry mecz, ale te trzy stracone bramki chyba was trochę bolą.
– Bolą. Bardzo dobre były trzydzieści dwie minuty, później poczuliśmy, że mecz jest wygrany i trochę odpuściliśmy. Wdał się chaos i mecz nie mógł podobać się kibicom, aczkolwiek cieszą trzy punkty.

Mecz mógł się podobać, ponieważ było w nim właściwie wszystko: zwroty akcji, walka i piękne bramki. Szczególnie przez Mateusza Jakubiaka, która śmiało może kandydować do tytułu bramki kolejki.
– Udało się strzelić więcej bramek niż przeciwnik i z tego możemy być dumni. Jednak kultura gry i poziom dzisiejszego spotkania pozostawia wiele do życzenia.

Ostatnie minuty były dość szalone w wykonaniu obu zespołów. Obie drużyny grały z wycofanym bramkarzem, co lepiej wykorzystali goście zdobywając trzecią bramkę.
– Gwiazda musiała wycofać, jeśli chciała nas dogonić. My ten wariant trenowaliśmy w ostatnim czasie, jednak dziś nam to dość ciężko szło. Wypracowaliśmy sobie taki wynik, by móc w praniu przećwiczyć ten element gry.

Dziś mieliście również komfort gry w szerokim składzie. Kilku zawodników wyleczyło kontuzje i dzięki temu mogliście zagrać z większą rotacją.
– Było widać, że starczyło nam sił na całe spotkanie i dobrze, że chłopaki w końcu wrócili i mogli się pokazać w takim meczu. Szkoda, że Dominik Solecki trafił w słupek, bo to mógł być świetny powrót po czterech miesiącach.

tekst: Oskar Antoni Masternak
foto: Mateusz Szklarski


Reklama