Kolejny remis i powrót na czwartą pozycję
Podopieczni Czesława Michniewicza zremisowali na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Żadna z drużyn nie znalazła sposobu na zdobycie bramki, a Portowcy spadli w tabeli na czwarte miejsce.
Portowcy od pierwszej minuty ruszyli agresywnie pokazując ze nie przyjechali do Białegostoku bronić jednego punktu. Już w 2 minucie interweniować musiał Drągowski po bardzo groźnym uderzeniu Zwolinskiego. Kilka minut później swoją okazję na bramkę miała Jagiellonia. Najpierw uderzenie po rzucie wolnym zostało zablokowane a pozniej dobitka Grzelczaka minimalnie minęła słupek. Białostoczanie nabrali wiatru w żagle i bardzo aktywny w pierwszej części gry Grzelczak stanął oko w oko ze Slowikiem jednak w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu Lewandowski i napastnik Jagielonii nie zdążył oddać strzału na bramkę strzeżoną przez bramkarza Portowców.
W 21 minucie sam na sam wyszedł Fedor Cernych po rewelacyjnym podaniu Vassiljeva. Pomocnik Jagiellonii jednak zwlekał zbyt długo i jego strzał zdążyli zablokować stoperzy Pogoni, a dobitkę Grzelczaka pewnie obronił były gracz Bialostoczan Jakub Słowik. Zawodnicy Jagiellonii z każdą minuta atakowali coraz śmielej co zmusiło Portowcow do głębszej defensywy.
Szczecinianie mieli duże problemy z budowaniem ataku pozycyjnego, a każda próba konstruowania akcji zatrzymywała się w strefie środkowej. W 34 minucie w bocznej strefie boiska groźnie zderzył się Zwolinski z Góralskim. Zawodnik granatowo bordowych długo nie podnosił się z murawy, lecz po interwencji fizjoterapeutow wrócił na boisko. W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy nie zobaczyliśmy już okazji do zdobycia bramki i zawodnicy schodzili do szatni z bezbramkowym remisem
Druga połowa podobnie jak pierwsza zaczęła się od ataków Pogoni. W 50 minucie meczu po dośrodkowaniu Listkowskiego piłkę ręką zagrał jeden z obrońców Jagiellonii. Szczecinianie domagali się rzutu karnego jednak arbiter główny nie przerwał gry. Dziesięć minut później Adam Gyurcso przeprowadził kilkudziesięciu metrowy rajd przy linii bocznej boiska jednak jego dośrodkowanie nie znalazło adresata.W 62 minucie najmłodszego na boisku Listkowskiego zmienił Wladimir Dwaliszwili. Jagiellonia szukała swoich szans po stałych fragmentach gry, ale nie przynosiły one powodzenia i wynik pozostawał bez zmian.
Najgroźniejsza sytuacje Pogoń miała w 68 minucie kiedy po dograniu Lewandowskiego swoją szansę miał Frączczak lecz jego uderzenie z 11 metra zostało w ostatniej chwili zablokowane. Chwile później na boisku pojawił się Miłosz Przybecki który zmienił Gyurcso. W 78 minucie bardzo dobrej okazji dla Jagiellonii nie wykorzystał Mystkowski który z 16 metra chybił ponad bramka Słowika, a kilkadziesiąt sekund później strzał Vassiljeva minimalnie minął słupek bramki Pogoni. W ostatnich minutach zawodnicy obu drużyn skupili się na tym by bramki nie stracić a swoich szans szukali już tylko po kontrach. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, Pogoń spadła na 4 miejsce w tabeli, a Jagiellonie dopisała punkt który może być bardzo istotny podczas walki o czołową ósemkę.
tekst: PP
foto: Mateusz Szklarski