Lider jest tylko jeden! Pogoń Baltica – KPR Jelenia Góra 38:27

Bez oglądania się za siebie i czekania na potknięcie rywalek Pogoń Baltica pewnie wygrała spotkanie z jeleniogórskim KPR-em, czym zapewniła sobie pierwsze miejsce w lidze po sezonie zasadniczym.

Pierwsze minuty spotkania przyniosły całkowitą dominację szczecińskich szczypiornistek. Świetnie funkcjonowała defensywa Pogoni, kierowana przez Adriannę Płaczek, która w pierwszych minutach odbiła kilka ważnych piłek. Jednak przez własne błędy w dziewiątej minucie zawodniczki z Jeleniej Góry zdobyły bramkę kontaktową (5:4). Dobrze radziła sobie Joanna Gadzina, która popisała się najładniejszym trafieniem w całym spotkaniu, z ostrego kąta wkręcając piłkę do bramki. Przeciwniczki nie odpuszczały i trzymały się blisko wyniku. Wydarzeniem pierwszej połowy spotkania był powrót na parkiet, po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, Agaty Cebuli. Najskuteczniejsza zawodniczka poprzedniego sezonu została wytypowana do wykonania rzutu karnego. Niestety nie udało się pokonać Katarzyny Demańczuk, bramkarki KPR-u. Swoją jubileuszową, dwusetną bramkę w granatowo-bordowych barwach zdobyła za to Monika Głowińska. Mimo tych radosnych momentów nie można było być w pełni zadowolonym z postawy szczecinianek. Nie wykorzystywały dogodnych sytuacji i popełniały głupie błędy. Mimo to zdołały zbudować trzybramkową zaliczkę przed drugą odsłoną (17:14).

Efektownie rozpoczęła się druga połowa dla Pogoni Baltica. W przepiękny sposób bramkę zdobyła Hanna Yashchuk. W kolejnym spotkaniu, w momencie gry w osłabieniu, trener Struzik próbował gry z wycofaną bramkarką. Tym razem w koszulce bramkarskiej występował Głowińska. Przyniosło to zamierzony efekt i jeleniogórzanki nie zdołały odrobić w tym momencie strat (23:18). Znów Gadzina popisała się piękną bramką. Z każdą upływającą minutą rosła przewaga Pogoni. Na piętnaście minut przed końcem prowadziły już dziesięcioma bramkami (29:19). Na parkiecie meldowały się kolejne zawodniczki i każda z nich dokładała swoją cegiełkę do końcowego sukcesu. Podczas ostatnich dziesięciu minut na parkiecie mogliśmy oglądać Agatę Cebulę, która zdobyła świetną bramkę z połowy boiska. Rozgrywająca dołożyła do tego trafienie z rzutu karnego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 38:27.

tekst: Oam
foto: Tamara Medyńska

 


Reklama