Bez niespodzianki w starciu z gigantem

Szczypiorniści Sandry Spa Pogoni Szczecin dzielnie walczyli, ale nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w środowym pojedynku z Vive Tauron Kielce i przegrali przed własną publicznością 27:35.

Pierwsze fragmenty środowego spotkania rozpoczęły się od dość wyrównanej gry. Po pięciu minutach na tablicy wyników widniał remis 3:3. Jednak od razu dało się wyczuć wyraźną różnicę między obiema drużynami. Portowcy długo konstruowali swoje akcje, natomiast Mistrzowie Polski po kilku podaniach potrafili oddać z reguły celne rzuty. Mimo to, dzięki uważnej grze w defensywie, podopieczni duetu trenerskiego Zydroń-Bruna zdołali przez chwilę objąć dwubramkowe prowadzenie (7:5). Niestety przez dwa wykluczenia Pawła Krupy goście odrobili straty i wyjść na wyraźne prowadzenie. Wykorzystywali również pustą bramkę Granatowo-bordowych, bowiem trenerzy decydowali się na grę z wycofanym bramkarzem w momentach przymusowego „odpoczynku” swojego rozgrywającego. Do przerwy kielczanie zdołali wypracować sobie pięciobramkową przewagę (13:18). Najlepiej dla Pogoni w pierwszych trzydziestu minutach rzucał Tomasz Grzegorek, zdobywca pięciu bramek.

Po zmianie stron goście rozpoczęli powiększać swoją przewagę. Szczecinianie wyraźnie opadli z sił i zaczęli mylić się we wszystkich aspektach gry. Choć mieli momenty lepszej gry nie byli w stanie dogonić rozpędzonych rywali. Dobrze w bramce przez całe spotkanie spisywał się Edin Tatar, który odbił kilka trudnych uderzeń. Choć wynik tego nie odzwierciedlał, to na prawdę kibice szczecińskiej siódemki nie mieli powodu do wstydu. Granatowo-bordowi grali jak równy  z równym i momentami prezentowali bardzo dobry handball. Gdyby trenerzy mieli do dyspozycji wszystkich zawodników, to z pewnością wynik byłby bardziej korzystny. Tymczasem tegoroczni tryumfatorzy Ligi Mistrzów zdobyli kolejne punkty i pewnie zmierzają do kolejnego w ich kolekcji tytułu mistrzowskiego. Szczecinianom pozostaje walka o jak najlepsze miejsce na koniec sezonu, a następną okazję do podreperowania dorobku punktowego będą mieli już w niedzielę podczas wyjazdowego spotkania z Zagłębiem Lubin. Środowe spotkanie było dobrą reklamą piłki ręcznej. Oba zespoły dawała z siebie wszystko, ale zgodnie z planem wygrała drużyna Mistrzów Polski (27:35).

Tekst: oam

Foto: Mateusz Szklarski


Reklama