Tomasz Grzegorek: pokazaliśmy charakter

Szczypiorniści Sandry Spa Pogoni Szczecin w weekend rozegrali dwa spotkania z KPR-em Legionowo. Dwa razy odnieśli zwycięstwo, dzięki temu zainkasowali cenne trzy punkty oraz awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. Tomasz Grzegorek w rozmowie z nami nie ukrywał zadowolenia po dwóch, zwycięskich potyczkach.

Grając w osłabionym składzie udało się wam osiągnąć dwa cenne zwycięstwa. Sporo kosztował was ten dwumecz?

– Włożyliśmy dużo sił i dużo serca w te dwa zwycięstwa. W niedzielę dodatkowo musieliśmy sobie radzić bez trenera i Michala Bruny. Jednak pokazaliśmy charakter i teraz możemy się tylko cieszyć.

Z różnych powodów musiałeś występować na nietypowej dla siebie pozycji. Jak się czułeś grając na skrzydle?

– Na treningu ćwiczyliśmy już takie ustawienia i kombinacje. Dawid Fedeńczak musiał wyjechać na finały Mistrzostw Polski i ja musiałem go zastąpić. Graliśmy dużo akcji z wbiegnięciem na koło, więc czułem się dobrze w takiej roli.

W ćwierćfinale trafiliście na drużynę z Kielc. Cieszysz się z takiego losowania?

– Z jednej strony jest to najgorszy przeciwnik na jakiego mogliśmy trafić. Natomiast z drugiej strony jest to najlepsza drużyna w Europie i znów będziemy mogli się z nią zmierzyć. Na pewno będziemy walczyć o jak najlepszy wynik.

W drugim meczu grałeś praktycznie całe spotkanie. Na ławce oprócz bramkarza było tylko dwóch zawodników z pola. Jak znosisz takie obciążenia?

– Wysiłek jest bardzo duży. Teraz czeka nas regeneracja i odpoczynek. Na pewno znajdziemy czas na odnowę biologiczną. Jednak od wtorku rozpoczniemy przygotowania do spotkań z kolejnymi przeciwnikami.

Tekst: Oskar Masternak
Foto: Mateusz Szklarski

Reklama